Witam serdecznie wszystkich którzy łowią, lubią łowić lub chcą łowić metodą spiningową.
Na
spinning łowię już od wielu lat. Najbardziej lubię łowić sandacze, ale
czasem łowię też klenie, okonie, szczupaki, jazie i wiele innych ryb
dających złowić się spinningiem.
Jeśli chodzi o dzielenie się
umiejętnościami i moim doświadczeniem, to raczej jestem otwarty na
ludzi. Szczególnie na pasjonatów wędkarstwa, bo "mięsiarstwa" nie lubię.
Jeśli któryś z okolicznych wędkarzy chciałby ze mną wybrać się na
ryby, to oczywiście możemy się omówić na wspólne wędkowanie. Czasem
koledzy pytali w zaprzyjaźnionym sklepie wędkarskim, czy mogliby ze mną
ruszyć na sandacza. Koledzy w sklepie "uświadamiali" ich czym to grozi :
środek nocy, wieczory w listopadzie lub grudniu, kilkugodzinne
brodzenie ... Jak na razie było kilku śmiałków którzy się zdecydowali.
Sandacze
łowię głównie w rzece na woblery. Głownie używam przynęt robionych
przez miejscowych producentów. Są to woblery "OLAFA" i "TARNUSY',
chociaż w pudełkach mam kilka ulubionych RAPALI.
Rzeka nie jest zbyt głęboka (ostatnio "żabie po cycki") więc najlepiej zakładać woblery płytko chodzące.
Trzeba
uważnie obserwować wodę. Ja szukam odcinków gdzie oczkuje drobnica. Jak
wiadomo gdzie spiżarnia tam i głodomory się pojawią, kwestia
cierpliwości. Czasem potrafię stać kilka godzin w jednym (dobrym)
miejscu i czekam aż przyjdą głodne sandacze.
Pewnego razu drobnica
oczkowała na wodzie 1,2-1,5m i nie było żadnych oznak żerowania
drapieżników. Dopiero gdy zapiąłem sandacza i zacząłem hol, to rybki się
spłoszyły. Jeden z kolegów opowiadał mi jak widział sandacza, który
wynurzył się jak U-bot i wessał ukleję stojącą przy powierzchni i
zanurzył się ponownie.
Ostatnio ''bawię się'' w łowienie metodą Texas Rig.
Zestaw
montuję na odcinku fluorocarbonu. Wiążę hak offsetowy lub Gamaktsu LS
(dobre też do bocznego troka) daję gumowy stoperek, szklany koralik i
ciężarek przelotowy w kształcie pocisku. Całość łączę z linką główną za
pomocą łącznika bezwęzłowego. Daje nam to możliwość wymiany ciężarka bez
potrzeby odcinania węzła. Hakiem offsetowym zbroję gumę tak jak na
rysunku, w drugim przypadku gumkę zapinam jak małego żywczyka za
pyszczek.
Świetna zabawa z okoniami, jak się znajdzie dobre miejsce, można fajnie połowić. Metoda
ta bardziej mi się spodobała niż boczny trok. Jako przynętę polecam
najmniejszy model Baby Bass firmy Lunker City. Według mnie okonie je
uwielbiają, jeśli chodzi o sandacze, to brakuje mi zdania na ten temat. A
to z prostej przyczyny : nie znalazłem dobrego miejsca na sandacze.
Więc nie mogłem sprawdzić skuteczności tej metody.
Próbowałem
szukać sandaczy w Dunajcu na różnych odcinkach koło Tarnowa (bez
powodzenia), również szukałem na Niwce, ale z podobnym skutkiem jak w
Dunajcu. Co prawda miałem jedno branie, ale innym razem wróciłem z
kolegą bez brania. Jeśli pogoda jeszcze pozwoli, bo jest już czwarty
grudzień, to jeszcze spróbuję w innym miejscu.
Również mam ochotę poszukać okoni w Białej, tylko nie wiem czy po ostatniej przydusze są jakieś większe stadka pasiaczków.
Jeśli macie jakieś pytania, to pytajcie w komentarzach. Chętnie podzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem.
W
sobotę wieczorem (15.08.15r) wyskoczyłem sobie nad Dunajec na
rekonesans ze spinningiem. Wystarczyło mi to jedno jedyne branie i
prawie półgodzinny hol ryby. Sprzęt był niezbyt mocarny, bo nastawiałem
się na sandacze. Wędzisko c.w. 35g żyłka 0,22 mm, przynętą był 7cm.
wobler Tarnus z grzechotką.
Obławiałem rynnę przy ostrogach, gdy
nastąpiło ostre przytrzymanie. Zacięta ryba zaczęła wybierać żyłkę z
kołowrotka tak, że obawiałem się iż wejdzie w jakieś zaczepy. Ale
wszystko się udało i do zdjęć pozował sumek 101 cm.
https://wedkarskieprzygodyiporady.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam na moją strone i pomysły o tym jak złowić sandacza.
Też takie preferuje. Pewnie jak i większość z was:) Tu warto też postawić na takie sprzęty jak łódka od https://migostalboats.com
OdpowiedzUsuńjak łowić aby odnosić sukces? Czy ten blog co dałam przyniesie mi większe poprawne informacje?
OdpowiedzUsuń